Zamartwianie się to stały element naszej codzienności. Ciągle martwimy się o bliskich, pieniądze i pracę, zastanawiamy się, czy jesteśmy wystarczająco dobrzy. Natrętne myśli mogą skutecznie utrudniać codzienne funkcjonowanie. Jak więc radzić sobie z nadmiernym zamartwianiem się?
Umiejętność myślenia o przyszłych zdarzeniach pozwala nam przewidzieć trudności i problemy, dzięki czemu możemy zaplanować rozwiązania. Jest to zdecydowanie przydatna cecha, gdy pomaga w osiąganiu celów. Zdarza się jednak, że przez takie wybieganie myślami naprzód odczuwamy lęk. Przewidujemy wówczas najgorsze scenariusze, nie potrafimy racjonalnie ocenić sytuacji i czujemy, że nie poradzimy sobie. Nadmierne zamartwianie się sprawia, że nasze myśli stają się coraz bardziej katastroficzne i nie dają się kontrolować, co odbija się na naszym samopoczuciu. Gdy za bardzo się martwimy, lęk odczuwamy również w swoim ciele. Wśród fizycznych objawów martwienia się można wymienić:
Psycholodzy wskazują, że około 80% tego, o co się martwimy, nigdy się nie wydarzy. Na około 10% zdarzeń nie mamy wpływu, a z pozostałymi możemy dać sobie radę. Jak więc przestać się zamartwiać rzeczami, które prawdopodobnie nigdy nie będą mieć miejsca? Jak panować nad powracającymi obsesyjnymi myślami, które utrudniają spokojne funkcjonowanie?
Martwienie się w różnych sytuacjach jest naturalne i wpisane w nasze życie. Jeśli jednak czujemy, że natrętne myśli wpływają na pogorszenie samopoczucia i zdrowia, na przykład mamy problemy ze snem albo nie potrafimy się skupić, to powinniśmy zadbać o siebie i znaleźć swój sposób na ograniczenie czasu spędzanego na martwieniu się.
Zachowanie odpowiedniej kondycji – zarówno psychicznej, jak i fizycznej – jest fundamentem dobrego samopoczucia. Organizm przeciążony, narażony na stres i oddziaływanie wielu czynników środowiskowych potrzebuje dużej ilości snu, wartościowej diety i aktywności fizycznej. Lepiej poradzimy sobie z problemami, gdy będziemy zregenerowani, więc dbajmy o odpoczynek i spożywajmy regularne i pełnowartościowe posiłki. Pamiętajmy również o uprawianiu sportu. Ruch, szczególnie na świeżym powietrzu, polepsza samopoczucie i pozwala się wyciszyć. Nie musimy zmuszać się do biegania lub podnoszenia ciężarów, świetnym pomysłem są systematyczne spacery.
Natrętne myśli wynikające z zamartwiania się mogą zalać nas o każdej porze dnia, jednak najczęściej pojawiają się, gdy nasz umysł nie jest zajęty. Najprostszym sposobem więc będzie zajęcie się czymś, co skutecznie odgoni niechciane myśli i czarne scenariusze. Możemy poczytać książkę, obejrzeć film, pograć w gry planszowe, spotkać się z przyjaciółmi albo upiec ciasto – sami musimy znaleźć skuteczną metodę, ale możliwości mamy wiele.
Zamartwiając się, bardzo często skupiamy się na przeszłości albo przyszłości, a tymczasem nie mamy wpływu ani na przeszłe zdarzenia, ani na wszystko to, co się wydarzy. Tak bardzo myślimy o tym, co było lub będzie, że ignorujemy teraźniejszość. Ćwiczmy więc bycie tu i teraz, nie traćmy czasu na wyobrażenia i gdybanie. Skupiajmy się na faktach i oddzielajmy je od swoich opinii. Dobrym sposobem jest praktykowanie uważności, które uczy przekierowywania uwagi na teraźniejszość.
Zdj. główne: Hello I’m Nik/unsplash.com