Można powiedzieć, że trwa swego rodzaju bitwa o film „Smoleńsk” – czy jest on najgorszym filmem na świecie, czy też nie? Postanowiliśmy sprawdzić tę nieco skomplikowaną sytuację.
Mimo że od premiery filmu „Smoleńsk” minęło już 5 lat, to nadal sporo się wokół niego dzieje. Od kilku dni jeden z rankingów najgorzej ocenianych filmów na portalu IMDb, największej światowej bazie filmów, wskazywał „Smoleńsk” na pierwszej pozycji. Czy dzieło Antoniego Krauze rzeczywiście jest najgorzej ocenianym filmem na świecie?
Można stwierdzić, że ten niechlubny tytuł przypadł filmowi „Smoleńsk” z pomocą Tygodnika NIE, który zmobilizował internautów do dodawania negatywnych ocen filmu na IMDb. Do miana najgorzej ocenianego filmu na świecie brakowało mu wówczas nieco ponad 2 tysiące głosów. Po akcji minusowania produkcja uzyskała średnią ocen 1,2 na 10, a łącznie na ocenę złożyło się prawie 30 tys. głosów. Wówczas „Smoleńsk” wskoczył na pierwsze miejsce najgorzej ocenianych filmów na IMDb.
Jeżeli obecnie sprawdzimy ranking Bottom 100 serwisu IMDb, zauważymy, że „Smoleńsk” nie znajduje się na pierwszym miejscu listy. Jak to możliwe? Być może ranking nie jest zaktualizowany – „Smoleńsk” z oceną 3,4 widnieje tam na 38 pozycji. Jeżeli jednak zastosujemy zaawansowane wyszukiwanie, wybierając filmy z oceną od 1,0 do 1,5, zobaczymy, że film Antoniego Krauze rzeczywiście zajmuje pierwsze miejsce, przy sortowaniu listy względem popularności. Czy tym samym czyni go to najgorszym filmem świata? Onet.pl tak komentuje tę sytuację:
Ranking jest efektem ocen kinomanów z całego świata. Każdy użytkownik może ocenić film według własnego uznania. Lista nie czyni jednak filmów „najgorszym” lub „najlepszym”, ale najmniej lub najbardziej lubianym przez widzów.
– Onet.pl
Biorąc pod uwagę całą sytuację wraz ze skrajnymi reakcjami wokół katastrofy smoleńskiej, miano „najgorszego filmu świata” jest więc mocno naciągane, a przyznawane filmowi oceny mogą być również deklaracjami politycznymi. Niemniej jednak, za sprawą ocen internautów filmowi „udało się” uplasować na mało zaszczytnej pierwszej pozycji wśród najgorzej ocenianych filmów serwisu IMDb.
Sytuacja „Smoleńska” pokazuje, że „zbiorcze oceny filmów w portalach – zawsze będą podatne na manipulację – czy to polityczną, czy światopoglądową”, zauważa autorka bloga Zwierz Popkulturalny, wskazując przy okazji całego zamieszania na istniejący problem z oceną kultury w sieci.