Mówienie o byciu influencerem jako o zawodzie wciąż jeszcze niekiedy dziwi, ale powstanie takiej profesji stało się faktem. Dodatkowo jest ona prestiżowa i dobrze opłacana. Co zrobić, żeby dołączyć do tego grona? Dobrym pomysłem jest próba promowania własnych treści na Instagramie.
Podstawowym argumentem jest zasięg tego medium. Co miesiąc loguje się do niego miliard użytkowników. Dodatkowo dostęp jest darmowy i stosunkowo łatwy. Można przy tym używać różnych kanałów oddziaływania: tekstu, dźwięku i obrazu pod postacią zdjęć i filmów video.
Przede wszystkim influencerem na Instagramie można nazwać osobę, która w zakreślonej przez siebie niszy zdobyła dużą popularność i wiarygodność wśród osób obserwujących ją. Patrząc od strony marketingu: chodzi o umiejętność budowania marki własnej. Zwykle przygoda z Instagramem zaczyna się w klasyczny sposób, poprzez założenie profilu i eksperymenty z dodawaniem nowych treści. Coraz częściej zdarza się, że zatrudniane są do tego firmy wspomagające personal branding w social mediach.
Wydatki na influencer marketing to rozwijająca się pozycja w budżetach wielu firm. Zwłaszcza obecnie, gdy biznes coraz bardziej przenosi się do sieci, istnieje tendencja do rozwijania współpracy z instagramerami, którzy w zamian za określone korzyści lub kontrakty reklamują daną markę. Nie zawsze chodzi o pieniądze – bywa, że osoba rozkręcająca na Instagramie profil podróżniczy otrzymuje w zamian za reklamę np. sprzęt video.
Istnieją prognozy, że za cały 2020 r. na influencer marketing zostanie na świecie wydane w sumie 8 miliardów USD i będzie to trend wzrastający. Stąd też wiele osób chce w tej zawrotnej sumie znaleźć miejsce dla siebie. Oto kilka wskazówek co do tego jak stać się influencerem na Instagramie.
Podstawowym zagadnieniem jest znalezienie własnej niszy w social mediach. Z jednej strony dobrze jest, jeśli dotyczy dziedziny, w której jesteśmy ekspertami lub przynajmniej mamy o niej duże pojęcie. Wtedy łatwiej będzie nam wypracować wysoki status wśród obserwujących. Z drugiej strony zdarza się, że na początku wcale nie musimy błyszczeć ogromną wiedzą lub umiejętnościami, które szybko przyswajamy podczas rozwoju projektu. Ważniejsze jest dobre określenie odbiorcy naszych treści, czyli znalezienie interesującego nas segmentu na rynku i przemyślenie sposobu dotarcia do niego.
Potrzebny jest konkretny plan obliczony na więcej niż dwa lub trzy posty do przodu. Zaleca się wręcz stworzenie harmonogramu na przynajmniej pół roku do przodu. Już na tym etapie dobrze jest planować przyszłe połączenie profilu na Instagramie z innymi kanałami. Taki plan działania musi też podlegać modyfikacjom w zależności od osiąganych efektów – jeśli więc kolejne treści nie spotykają się z odpowiednim odzewem, trzeba myśleć o zmianach. W strategię powinny też wpisać się logo, spójność graficzna publikowanych treści, a nawet utworzony unikalny hasztag.
Treści od początku powinny być angażujące, bo nie da się dwa razy zrobić dobrego pierwszego wrażenia. Dobrze jest też dodać własny biogram, który będzie dodatkowo uwiarygadniał nas w oczach innych użytkowników.
Inni użytkownicy szybciej docenią Twój profil wtedy, gdy będzie dostarczał im wartość. Niekoniecznie musi to być podpowiedź jakichś wymiernych rozwiązań. Czasami wystarczą artystycznie wykonane zdjęcia. Chodzi o treści wysokiej jakości. Konieczna jest też regularność. Najlepiej publikować posty o stałych porach w określone dni.
W publikowanych treściach warto też utrzymywać się w ramach jednej stylistyki. Pomoże to w budowaniu marki i sprawi, że unikniemy w naszych social mediach przesadnej “pstrokacizny”.
Należy budować społeczność i wciągać innych w interakcje wokół naszych postów i poruszanych w związku z nimi tematów. Chodzi również o docieranie z naszym Instagramem do środowisk, grup dyskusyjnych i społeczności w Internecie, które mogą w przyszłości zasilić liczbę osób obserwujących nasz profil. Wzrost profilu sam w sobie będzie przyciągał uwagę. Nie można też zapominać o tym, że nawet przy słowach krytyki, zasłużonych lub nie, warto pozostać uprzejmym.
Przekroczenie 10 000 obserwujących to najczęściej czas, gdy w pełni możemy się uznać za influencera w skali micro. Trzeba umieć tę publiczność utrzymać, ale też stawiać na rozwój. Wówczas rozpoczyna się czas współpracy z markami zainteresowanymi promowaną przez nas dziedziną. Często też jest to okazja do osiągnięcia pierwszych wymiernych korzyści. Nie należy się bać takiej kooperacji.
Warto oczywiście dodać inne sposoby kontaktu do konta na Instagramie. Budowanie marki powinno odbywać się także na podstawie innych rodzajów social mediów. Wreszcie – przy dużym wzroście liczby obserwujących warto przejść na konto firmowe, co ułatwi interakcje i pozwoli na lepszą analizę ważnych trendów.