Lipiec to nie tylko czas spacerów po plaży, kąpieli nad jeziorem i relaksu na działce. To też miesiąc gorących premier na platformie Netflix. Co warto obejrzeć w lipcowe popołudnia wolne od pracy? Oto nasze subiektywne zestawienie premier, na które zdecydowanie warto czekać.
Po sukcesie “The Crown” widać, że życie królewskich rodzin nurtuje wiele osób. Teraz nadeszła pora na szwedzką rodzinę królewską, a w niej na księcia Wilhelma, który trafia do prestiżowej szkoły z internatem, która pomaga mu w odnalezieniu swojego prawdziwego ja. Sprawy się komplikują, kiedy chłopak musi zasiąść na tronie. Serial swoją premierę miał 1 lipca.
To serial o podobnym klimacie co Stranger Things, na którego premierę fani będą musieli jeszcze trochę poczekać, choć spotkamy tu znajome twarze. Przenosimy się w szalone lata 90. do małej miejscowości, gdzie grupa nastolatków zmuszona jest zmierzyć się z niewiadomymi siłami, odkryć tajemnicę, jakie siły dręczą mieszkańców od setek lat. Premiery kolejnych sezonów 2, 9 i 16 lipca.
To gratka dla wszystkich miłośników prozy Jojo Moyes. Film oparty na jednej z powieści pisarki opowiada historię zakazanej miłości, którą odkrywa młoda dziennikarka. W trakcie poszukiwań materiałów do artykułu o bogatym przemysłowcu natrafia na list miłosny skierowany do jego żony. Jak zakończył się niebezpieczny romans? Tego dowiecie się już 23 lipca!